środa, 6 listopada 2013

Nie wierzę politykom...

Nie wierzę politykom nie 
Nie wierzę politykom 

To oni oni wytyczyli granice
To oni zbudowali mur
To oni podzielili nas
To oni patrzą na nas z góry

To oni mają swoje sprawy
O których my nic nie wiemy
To oni wywołują wojny
Na których to my giniemy
Nie wierzę politykom...


Witajcie, Moi Drodzy!

   Zastanawiacie się zapewne dlaczego zacząłem tekstem piosenki zespołu Tilt.... ?            Bo jestem wkurzony. Jestem wkurzony na 221 polityków w tym na jednego imiennie. 23 października odbyło się w Sejmie głosowanie nad poselskim projektem uchwały o zmianie Konstytucji RP.   Zakładał on zakaz odrzucania przez posłów w pierwszym czytaniu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, przewidywał obowiązek ogłoszenia przez Sejm referendum ogólnokrajowego, jeśli z inicjatywą rozpisania referendum wystąpi grupa co najmniej 1.000.000 obywateli, a także przyznawał obywatelom prawo do występowania z inicjatywą zmian w Konstytucji. Prawda, że piękne zmiany? zostały na poziomie marzeń, posłowie je odrzucili. Kilka dni przed tym głosowaniem na facebookowej stronie posła konińskiej Platformy Obywatelskiej, Tomasza Piotra Nowaka, padło pytanie jak poseł zamierza w tej sprawie głosować. Nie dostaliśmy wtedy jasnej odpowiedzi. Poseł, szczerze mówiąc, trochę zwodził pytających, cytuję:

...co by Pan zrobił gdyby był Pan posłem i do Sejmu trafiłby projekt podpisany przez milion obywateli w referendum w sprawie: "czy jesteś za wprowadzeniem w Polsce kary śmierci?"albo "czy jesteś za podniesieniem płacy minimalnej do 5000,00 zł"?

 ....wybory są decyzją wynikającą z mądrości społeczeństwa....... itd, itp

Jako, że dyskusja mocno zaczęła się rozmywać zadałem konkretne pytanie


Czy będzie Pan głosował ZA czy PRZECIW, Panie Pośle?

i.... nie doczekałem się wtedy odpowiedzi. Dzisiaj postanowiłem więc posła sprawdzić - Tomasz Piotr Nowak głosował za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu ustawy.

   Być może jesteście zdziwieni dlaczego to opisuję, to przecież nie pierwszy raz kiedy kolejny poseł, głosuje zgodnie z dyscypliną partyjną... ale jest tu mały haczyk. Otóż dwa miesiące temu, we wrześniu,   ten sam poseł zainicjował w Koninie dyskusję, o czymś, o czym moje stowarzyszenie zawsze marzyło,  o potężnym narzędziu partycypacyjnym, o budżecie obywatelskim (tutaj stenogram z tego spotkania ( [link]) I co my tutaj teraz mamy z tym zrobić? Bo przyszła mi dziś do głowy myśl, że nasz poseł tak naprawdę traktuje dyskusję o budżecie obywatelskim jako wyborczą ściemę, przecież na poziomie krajowym głosuje przeciw temu co głosi tutaj, lokalnie. Czy to normalne czy to już hipokryzja? Czy można mu zaufać i dalej brać udział w debatach i pracach nad budżetem? Zastanawiam się czy organizacje i ludzie, którzy wzięli udział w tej dyskusji wrześniowej, w tym i ja, nie jesteśmy tylko stokrotkami, którymi przed nadchodzącymi wyborami chce się przyozdobić poseł. 

   Mam teraz dylemat.... Ulo, Wojtku, jak myślicie... warto nadal brać udział w pracach, które zainicjował poseł, mimo mojego dyskomfortu? Czy warto zaufać politykom, mając tylko nadzieję, że będą chcieli tego samego co my? Bo jak politycy i samorządowcy wyobrażają sobie ewentualny koniński budżet obywatelski możecie przeczytać w stenogramie powyżej :) Chyba się troszkę w tych oczekiwaniach mijamy....

  I po tym wszystkim myślę, bardzo mocno, o ostatnim pytaniu Wojtka do absolwentów Szkoły Liderów - czy powinien wystartować w wyborach samorządowych? Tak, Wojtku, powinieneś... Bo takim ludziom jak Ty, jestem o tym przekonany, nikt nigdy nie zaśpiewa piosenki Tiltu. A to już coś.


pozdrawiam
Waldek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz